Niedawno pojawiła się informacja dotycząca tego, że Amazon kupi firmę iRobot – producenta popularnych już wówczas robotów sprzątających Roomba. Warto sobie uświadomić, że większość modeli (być może wszystkie) do działania wymaga połączenia internetowego. Pozwala to na zdalną kontrolę nad urządzeniem, ale jednocześnie wszystkie zbierane i przetwarzane przez odkurzacz dane wędrują do jego producenta.
Do tej pory był to obszar dla postronnych raczej niedostępny. W nowym układzie Amazon będzie za to wiedział nie tylko:
- co dana osoba czyta (tablety Fire i czytniki Kindle),
- co mówi w domu (Alexa),
- kto ją odwiedza i kto chodzi w przestrzeni publicznej przed domem (Ring)
- na co kto jest chory oraz czym i jak się leczy (ogłoszone latem 2022 przejęcie firmy One Medical działającej na rynku USA)
Zakup iRobot oznacza, że Amazon otrzyma dostęp do danych dotyczących m.in. układu przestrzeni wewnątrz domów. Dane te nie tylko mogą pokazać jaki jest układ domu, ale np. mogą pomóc określić ile osób w nim mieszka, czy są dzieci, zwierzęta itp.
Powtórka z 2017 roku
Dla wielu osób opisywana transakcja może być zaskoczeniem, ale warto przypomnieć sobie sprawę sprzed kilku lat.
Był rok 2017, kiedy w przestrzeni publicznej pojawiła się wiadomość dotycząca tego, że firma iRobot miała stać się, zgodnie z wizją CEO, ważnym elementem „inteligentnego” domu. Istotną decyzją była deklaracja dotycząca sprzedaży „map” gromadzonych przez odkurzacze serii 900 wielkiej trójce, czyli firmom Amazon, Apple, Google. Oczywiście w celu usprawnienia obsługi urządzeń przez klientów.
Sprawa wywołała liczne dyskusje. W ich efekcie Colin Angle, CEO iRobot, później zdementował/uściślił swoją wypowiedź:
„iRobot has not formed any plans to sell the data. (…) We do hope to extract value from the information, but would only do so with the permission of our customers… But to be clear, this is only if you opt in. It is still unclear what – if any – actual ‘partnerships’ would be needed to make that happen.”
Cytat pochodzi z Techcrunch. W oryginalnym wywiadzie zmieniono „sell maps” na „share maps for free with customer consent” .
Jak widać, w 2017 roku, sprzedaż danych użytkowników nie doszła do skutku. Po 5 latach podjęto jeszcze jedną próbę – tym razem, z punktu widzenia firm żyjących z danych, skuteczną. Pewne rozwiązania nakierowane na prywatność istniały już poprzednio. Dziś wydaje się, sytuacja z punktu widzenia użytkownika jest dużo lepsza. Przykładem może być Valetudo – alternatywne oprogramowanie do wybranych modeli odkurzaczy. Produkty iRobot nie są jeszcze obsługiwane przez Valetudo, ale zapewne to tylko kwestia czasu.